Tygodnik Powszechny o naszej szkole
9 maja, 2016
Z ogromna radością informujemy, że działania Szkoły Podstawowej im. Czesława Hińca w Rogozinie, w zakresie zapobiegania dyskryminacji i wykluczenia dzieci, zostały zauważone przez Tygodnik Powszechny – jeden z najlepszych, polskich tygodników społecznych. Opisanie działalności społeczności szkolnej to zaledwie fragment tego świetnego – a chwilami wstrząsającego opisem przykładów – artykułu.
Warto dodać, że podjęliśmy kolejną inicjatywę w tym obszarze. Od września, dzieci z klasy 2., w ramach nauki matematyki, poprowadzą mini-firmę. Dochód z niej zostanie przeznaczony na cele charytatywne.
Poniżej fragment artykułu dot. szkoły, autorstwa Mariusza Sepioło. Całość w najnowszym wydaniu Tygodnika Powszechnego.
„Nauka zamiast przetrwania
W szkole w Rogozinie, małej wsi pod Płockiem, uczą się dzieci pochodzące z różnych rodzin. W ostatnich latach miejscowość, wcześniej zamieszkiwana w większości przez rolników i robotników, stała się sypialnią miasta. Siłą rzeczy w szkole ścierają się różne potrzeby i możliwości.
– W Rogozinie mamy przekrój społeczeństwa: od właścicieli firm, przez pracowników dużych korporacji, urzędów, placówek oświatowych, handlowych, rolników, aż po rodziny bezrobotne lub zagrożone bezrobociem – mówi Robert Majewski, dyrektor szkoły. – Staramy się więc zapobiegać dyskryminacji. To nie jest proste, ale próbujemy stworzyć atmosferę szacunku i życzliwości.
Co może szkoła, by uczyć różnorodności? – Organizujemy wycieczki cenowo dostosowane do możliwości finansowych większości rodzin, ale też poszukujemy sponsorów do współfinansowania lub finansowania krótszych wyjazdów – wylicza Majewski. – Bardziej zamożni rodzice, a czasem nawet nauczyciele współfinansują wyjazd dziecku z biedniejszej rodziny. Organizujemy zbiórki odzieży, przyborów szkolnych, zabawek, przeznaczane na paczki świąteczne (wręczane dziecku jako paczki od Świętego Mikołaja). Organizujemy kiermasze świąteczne przygotowywane przez szkolną świetlicę, z których dochód przeznaczany jest na potrzeby mniej zamożnych rodzin. Współpracujemy też z parafią w doraźnej pomocy, np. wyposażenia rodziny w komputer czy odzież. W salach lekcyjnych klas młodszych znajdują się tzw. dyżurne przybory i materiały szkolne. Umożliwiamy wszystkim dzieciom uczestniczenie w zajęciach rozwijających zainteresowania. I co ważne – dzieci korzystające z dożywiania i dzieci płacące za obiady jedzą takie same i tak samo podane posiłki.”